Anwil Cup 2006



Anwil Cup 2006, preludium.

Leniwe, upalne, parne czwartkowe popołudnie, nawet meszki mają wszystko w nosie, nic się nie chce, ale nie w Zarzeczewie. Tu zaczyna się zjazd żeglarzy z całej Polski. Coraz ciaśniej przy pomostach, kolejka do ważenia i wodowania na tamie, co kilka minut podjeżdża kolejna łódka na slip do wodowania, od wody też przybywa jachtów, to nieomylny znak, że szykuje się wielkie żeglarskie święto. Gościnna Marina Yacht Cubu Anwil jest gotowa na przyjęcie nieograniczonej ilości żeglarzy. Wieczór zapowiada się interesująco, już w ruch poszły gitary i inne niezbędne w takich sytuacjach instrumenty, trwa festiwal szantowy, oj będzie się działo....    

Anwil Cup 2006, dzień 1.

Piątkowy poranek przywitał żeglarzy słońcem i upałem. Do regat zgłosiło się 97 załóg, czyli jak co roku w Marinie Zarzeczewo było to w okolicach rekordu frekwencji. Ceremonia otwarcia przebiegła bardzo sprawnie, w roli głównej maił okazję zaprezentować się nowy Komandor YCA Waldek Kowalski. Jako, że Anwil Cup do to regaty długodystansowe, a Zalew Włocławski doskonale się do tego rodzaju wyścigów nadaje, boję zwrotną ustawiono w rejonie Nowego Duninowa. Trasa szalenie ambitna co w połączeniu ze słabym wiatrem spowodowało, że wiele załóg a może inaczej, niewiele załóg zmieściło się w limitach czasowych. Po południ ogromnym powodzeniem cieszyły się wszelakiego rodzaju preparaty do łagodzenia skutków ostrego słońca. Wieczór to tradycyjnie impreza szantowa, sympatyczni szantmeni nie mieli w zasadzie żadnego kłopotu by szybko i skutecznie „rozbujać” towarzystwo.

Anwil Cup 2006, dzień 2.

Sobota pod względem pogodowym nie przyniosła jakiś rewelacyjnych zmian choć momentami trochę powiewało. Nawet urocza prezenterka z TVN 24, mimo, że ogromnie się starła nie była w stanie zmusić wiatru do intensywniejszej pracy. Tym razem trasę kolejnych biegów skrócono mniej więcej do zatoki Kózki. Kilka załóg wykruszyło się z rywalizacji po niepowodzeniach dnia poprzedniego a może też z innych powodów?

Anwil Cup 2006 dzień 3.

Tym razem finałowy bieg zaplanowano znacznie krótszy w rejonie zapory, co umożliwiło podziwianie zawodów znacznie większej liczbie kibiców. Pogoda w zasadzie bez zmian jak w dniach poprzednich, pewne nadzieje wiązano z przewalającymi co jakiś czas ciemnymi chmurami ale poza przelotnymi deszczami to większego pożytku z nich nie było. Ciekawostką a może i atrakcją tej edycji regat Anwil Cup była obecność ekipy telewizji TVN 24 która na żywo przeprowadzała wejścia z prognozą pogody. Myślę, że to niezły pomysł organizatorów na promowanie Mariny Zarzeczewo, YCA i naszego Zalewu Włocławskiego.

Mimo nie najlepszych wiatrów udało się przeprowadzić pięć wyścigów i nie było problemów z wyłonieniem najlepszych w poszczególnych klasach.

 


  Dzień pierwszy    Dzień drugi   Dzień trzeci    Wyniki
Strona główna

zagłosuj na naszą stronę
   wszelkie prawa zastrzeżone
© copyright zagle.net.pl 2003

wykonanie serwisu
Marek Tyczyński